Sonia, kotka do adopcji, Warszawa Sonia, ur. 05. 2018 r. Koteczka, jako kociak została wypuszczona na dwór w obróżce, niestety nie rozciąganej. Kociak jak to kociak, przełożył przednią łapkę przez obróżkę i tak zostało. Koteczka rosła a obroża coraz bardziej wpijała się w ciało pod pachą. Kiedy koteczka została znaleziona a właściwie sama się znalazła wskakując na parapet okienny, była głodna, głośno miauczała prosząc o pomoc. Była przeraźliwie chuda a obroża była już głęboko wrośnięta pod pachą. Musiała być zoperowana aby wyjąć obrożę bardzo głęboko wrośniętą. Operacja odbyła się 18.10.2019 r. na dzień 09.11.2019 r. jest jeszcze mała rana ale w porównaniu z tym co było można uznać, że super dobrze. Sonia jest wysterylizowana, odrobaczona, testy Felv i Fiv wyszły ujemne, również wynik badania krwi jest w porządku. Czytaj więcej: Sonia, kotka do adopcji, Warszawa
Morusek - piesek do adopcji, Warszawa Morusek ur. 03.2018 r.Malutki, sześciokilogramowy piesek zamieszkał w Fundacji w listopadzie 2019 r na czas oczekiwania na swój stały dom. Przywieziony został z podwarszawskiej wioski. Biegał sobie samopas, jak się okazało z przeprowadzonego wywiadu wśród okolicznych mieszkańców, niechciany i porzucony. Podobno "wyprowadzony" został z domu z powodu alergii dziecka. Czytaj więcej: Morusek - piesek do adopcji, Warszawa
Przemiła trikolorka szuka domu Niezwykle łagodna, domowa kicia. Daje wszystko ze sobą zrobić, ani cienia agresji czy bronienia się przy badaniu u weterynarza! Brak czipa Wyjątkowo słodkie stworzenie! Nie jest bardzo młoda, gdyż stwierdzono ubytki w uzębieniu, ale jest bardzo żwawa i “szybkobieżna” Przybłąkała się mniej więcej na początku września w okolicach ul. Gdańskiej na Żoliborzu. Miota się po okolicy, najwyraźniej w poszukiwaniu domu, próbuje wejść na klatkę schodową. Nie wiemy czy ktoś ją wyrzucił, czy coś innego się stało. Kotka jest wyraźnie zdezorientowana i rozpaczliwie szuka kogoś! Bardzo kontaktowa i przyjacielska. Słodki głodomorek z wdzięcznością wyjada cokolwiek się jej poda! w sprawie adopcji: 693-34-99-78 Czytaj więcej: Przemiła trikolorka szuka domu
Odi, Kocurek do adopcji, Warszawa Odi, to kotek, który w czerwcu został znaleziony na ul. Magiera w Warszawie, na Bielanach. Miał na szyi metalowy łańcuszek. Zawieziony został do lecznicy na tzw. "przegląd zdrowotny". Kocurek podczas pobytu w lecznicy został odrobaczony, wykastrowany, zaszczepiony. Jest w pełni zdrowym kotkiem. Na początku pobytu w lecznicy był bardzo przerażony, atakował każdą przechodzącą obok klatki osobę. Zupełnie nie mógł się odnaleźć w nowym miejscu. Odi mimo tak ogromnego stresu miał apetyt. Po ok. 2 tyg. pozwolił się głaskać, brać na ręce. O głaskanie wyraźnie się upominał. Widać na zdjęciu, że jest trzymany na rękach jakby się już wyrywał ale sesja zdjęciowa troszkę trwała i kotek zaczął się niecierpliwić. Został zaczipwany co zniósł bardzo dzielnie, bez walki. Podróż w kontenerku z lecznicy do hotelu minęła spokojnie, pomiaukiwał cichutko nie rozumiejąc kolejnej zmiany. Obecnie przebywa w hotelu dla zwierząt ale dla tego młodego kotka o tak wrażliwym charakterze samotność nie jest dobra. Obok ma jako sąsiadów kotki hotelowe zawsze to już coś. Zmieniają się często ale mamy nadzieję, że kotek poradzi sobie i przestawi się na nową sytuację. Czytaj więcej: Odi, Kocurek do adopcji, Warszawa
Leczymy ucho Ryszarda Leczymy ucho kota Ryszarda Z OSTATNIEJ CHWILI W dniu 12 sierpnia otrzymaliśmy fakturę za leczenia Rysia na kwotę 3368 zł Rysiu po kilkutygodniowym pobycie w lecznicy wrócił do nas w sobotę, 27.07.2019 r. Tego samego dnia zostały zdjęte mu szwy. Co nieco musi się jeszcze wygoić ale to już drobiazg w porównaniu z tym co kotuś przeszedł. Jak widać nie ma założonego kaptura a to dlatego, ponieważ wcale nie zamierza drapać gojących się miejsc. Bardzo dziękuję Pani Joasi za wsparcie finansowe dla Ryszarda (200 zł.) i Pani Dorocie za zakup myszki, z której pieniądze są przeznaczone na opłacenie faktury za leczenie kotka. Otrzymaliśmy wiadomość, że faktura opiewa na kwotę 2800 zł. Czytaj więcej: Leczymy ucho Ryszarda
Pieprzyk, kocurek do adopcji, Warszawa Pieprzyk, ur. 2017 r. FILM Ten młody kocurek został nagle sam, zawalił mu się świat, jego opiekunka zmarła i nikt kotkiem nie chciał sie zająć, było w perspektywie schronisko, które nie byłoby dobre dla kotka. Pieprzyk był bardzo chudy z powodu biegunek. Umieściliśmy kotka w lecznicy wet. celem zbadania przyczyny i wyleczenia. Zdiagnozowano lamblie, które zostały zlikwidowane, co zostało potwierdzone badaniami. Kotek był przebadany bardzo dokładnie, również na wiele innych ew. przyczyn utrzymującego się problemu. Czytaj więcej: Pieprzyk, kocurek do adopcji, Warszawa
Fabianek kot do adopcji Warszawa Fabianek ur.01.2016 r. Kotek został znaleziony w bardzo złym stanie. Wychudzony był do granic możliwości ale na szczęście badania wykazały, że mimo to jest zdrowy. Również testy na Felv i Fiv wyszły ujemne. Pogryziony przez ogrom pcheł i wszy jakie były w jego marnym futerku, znaleziony został na cmentarzu we Włochach. Ufny, miły, delikatny, zapewne z tego powodu nie potrafił walczyć o karmę z innymi wolno żyjącymi kotami. Prawdopodobnie został wyniesiony z domu , być może również u niego przyczyną była konieczność kastracji. Kiedy został zabrany z lecznicy do domu tymczasowego od razu odżył. Fabianek jest bardzo miłym kocurkiem, zarówno do ludzi jak i do innych kotków. Z psem również nie ma problemu. Mimo że jest absolutnie nie kłopotliwy lepiej żeby miał swój stały dom gdzie będzie jednym jedynym lub jednym z dwóch. Wtedy też będzie miał więcej miłości i przytulania . Obecnie przebywa wśród gromadki innych kotków . Teraz Fabianek ma piękne mięciutkie futerko, jest zdrowy, wykastrowany, zaszczepiony. Będzie cudownym kocim przyjacielem patrzącym czule w oczy opiekuna. Tel.w sprawie adopcji 693349978 Czytaj więcej: Fabianek kot do adopcji Warszawa
Bambo, pies do adopcji, Warszawa Bambo, pies do adopcji, Warszawa ur. 22-11-2015 r. tel.: 693-349-978, 501-147-350 Bambo ur. 22.11.2015 Piesek przyszedł na świat w boksie w podwarszawskiej wsi. Od początku w kontakcie z człowiekiem był ostrożniejszy niż jego rodzeństwo, które widywał co najwyżej raz czasami dwa dziennie. Z pewnością właśnie wtedy, kiedy był jeszcze szczeniaczkiem, powinien zamieszkać z człowiekiem, zaufać i pokochać. Wówczas jego życie wyglądało by zupełnie inaczej niż teraz. Czytaj więcej: Bambo, pies do adopcji, Warszawa
Zosia wyczekuje z utęsknieniem na dom Zosia to moda sunia, która jest małym , smukłym pieskiem. Jest grzeczna, niekonfliktowa, niezwykle mądra i zrównoważona, spokojna – o wiele bardziej niż rówieśnicy w jej wieku. Musiała sobie w życiu radzić, nie miała czasu na beztroskie dzieciństwo, jej dzieciństwo to do niedawna była walka o życie. Zosia nigdy nie miała prawdziwego domu, obecnie przebywa w biednym przytulisku, małej suni jest zimno szczególnie że sunia jest gładkowłosa. Ta maleńka kruszyna mieszka obecnie w budzie. Zosia jest grzeczna, nikomu nie wadzi. Jest psem nie wymagającym, bezproblemowym, wychowanym. Gdy się ją zawoła lub ukucnie się to od razu podchodzi do człowieka i wpatruje się wprost w oczy, przytula się, chętnie rozdaje całuski. Jest cudowną sunią, o wspaniałym charakterze, subtelną o dużym uroku którym ujmuje wszystkich, którzy ją poznają. Sunia jest radosnym pieskiem o wyjątkowej łagodności. Zosia jest zdrową sunią. Czytaj więcej: Zosia wyczekuje z utęsknieniem na dom
Kastor i Weronka Weronka i Kastorek poznały się w październiku 2017r.Przez ok.5 miesięcy przebywały w hotelu dla zwierząt obok siebie.Bardzo się zaprzyjaźniły w tym czasie.Od chwili kiedy zostały wzięte do domu tymczasowego nie rozstają się oczywiście na krótko jak najbardziej. Początki w domu tymczasowym nie były łatwe szczególnie dla Kastorka który jest bardzo pokojowo nastawiony do wszystkich. Bardzo biły go dwa kocurki a Kastorek bronił się jak mógł , głównie ucieczką. W tej chwili "tylko jeden "kocurek Denis czasami atakuje tego przecudnego kota. Mimo prześladowań nadal ma cudowny charakter z pewnością też dzięki Weronce z którą często przytulają się, myją, bawią. Do psów też już się przyzwyczaił . Kastorek bardziej ufny czasami wącha się nos w nos z psem. Być może zaprzyjaźnił by się z małym psiakiem . Weronka jest ostrożniejsza ale i odważniejsza . Kiedy rezydenci chcieli koteczkę "pogonić"ta zdecydowanie oparła atak unosząc łapkę do uderzenia i już nigdy więcej żaden nie próbował . Kastorek często zaczepia człowieka do zabawy trącając delikatnie łapką. Kiedy na dwa dni zostały rozdzielone widać było że czują się zagubione i nie miały apetytu. Tych kotów nie można rozdzielić !!! Są z dwóch absolutnie odległych od siebie miejsc a tak bardzo się pokochały.Widać jak bardzo się rozumieją i nigdy nie złoszczą się na siebie.Były by bardzo szczęśliwe mieszkając razem. tel. w sprawie adopcji 693349978 Czytaj więcej: Kastor i Weronka